Grabaż. <3

Partyzant K

Musiałam! Więc temat poświęcony twórczośći Krzysztofa Grabowskiego.
Czyli, że no, za co kochamy Pidżamę Porno, dlaczego zasłuchujemy się w formacji Strachy na Lachy i odkopujemy archiwalne nagrania Laviny Cox i Rąk Do Góry.

Ja osobiście, uwielbiam. Uwielbiam pana Krzysztofa, uwielbiam jego twórczość, uwielbiam jego osobę. Moja największa muzyczna miłość, czy to w PP czy SNL. (:

Astre

Ach, Kasiu, biedna, nikt z Tobą nie chce pogadać.
Cóż, ja tam bym się fanką nie nazwała, ale Grabaż jest w porządku, strachy na lachy; całkiem dobra muzyka, pidżamy słuchałam u Ciebie parę razy i też całkiem dźwięcznie. No, i na koncercie byłam, całkiem sympatycznie. Nie banalny człowiek.

Partyzant K

Nikt nie chce porozmawiać ze mną o mojej miłooości.

Amicalle

no dobraaa, to ja pogadam troszku chociaz.

Grabaż wymiata, aczkolwiek 100x wolę go w Pidżamie Porno niż w Strachach {które też są całkiem wpytke}

aczkolwiek przyznam, że ani pierwszego, ani drugiego nie słuchałam od 100lat.

Partyzant K

Dzień bez Grabaża jest dniem straconym.

Amicalle

moja pani od matematyki mówi to samo.
z tym, że dla niej 'dzień bez matematyki jest dniem straconym' a nie bez Grabaża =d

Partyzant K

Pfff, śmiesz porównywać jakiś przedmiot do mojego boskiego, phiiii, nie odzywaj się do mnie niewierna.

panna niczyja

ja pogadać mogę; Grabaż cudny, wspaniały i wogóle, och i ach jest.
usilnie namawiam mausię, by na święta kupiła mi tomik jego poezji; oby wysłuchała mych błagań.
wolę Pidżamę, potrafiłam tego słuchać 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu (nie mówcie, ze przesadzam, proszę;))

Partyzant K

panna niczyja

nie szpanuj, proszę!
mieszkam daleko od Empiku i zmuszam mamę do dalekiej wyprawy po tą książkę.

Partyzant K

Będę, w końcu bycie jego prawie-że-rzoną zobowiązuje. :D

Michał: (22:01)
Kiedy wyprowadzasz się do Poznania ; P ?
Ja: (22:01)
Sercem już tam jestem.
Jedną komorą w Poznaniu, a drugą na Jamajce.
Michał: (22:02)
Warszawa to tak przejazdem tylko ^^' ?
Ja: (22:02)
Warszawa to jakimś tam przedsionkiem, ale w sercu ją mam!

panna niczyja

'Piła tango'!
jeżdże tam dosyć często, bliziutko mam xd. a w Poznaniu się urodziłam (teraz ja poszpanuję).

tartak wyrazów

Grabaż jest Bogiem.

eleonora

a ja byłam na pogrzebinach (musiałam).
grabaża lubiłam bardzo ten jakiś rok temu, teraz mi przeszło. strachy strasznie mnie irytują (głównie przez to, że zabili mury. jak do tej piosenki można dodać skoczny akordeon?! to samo z czarnym chlebem i czarną kawą. straszne, zabili tą piosenkę.).
nie wydaje Wam się czasami, że jego teksty (przynajmniej w czasach teraźniejszych, strachowych) to po prostu zestawienia fajnie brzmiących, mniej używanych, "mądrych", słów?

ale szacunek i podziw do starego pidżamowego grabaża wciąż mam. niech już tylko skończy z tymi strachami

Partyzant K

Ja nie rozumiem tych, którzy jeżdżą po Strachach, jeżdżą po tym co robi teraz Grabaż i reszta, a nazywają się superekstra fanami Pidżamy. Ja mam zbyt wielki szacun do tych ludzi, których muzyka w dużym stopniu mnie 'wychowała' jeśli można to tak nazwać. Grabaż mówił w wielu wywiadach dlaczego Pidżama się rozwiązała i możemy smęcić i narzekać, bo szkoda, że więcej nic nowego nie zrobią, ale należy się z tą decyzją pogodzić. Teraz są starsi i tworzą w ten sposób, który jest wg nich adekwatny do ich wieku. Dla mnie obie grupy są świetne i to głównie dzięki ich liderowi.

No, znalazłam cytat z wywiadu z Grabażem: "Pidżama Porno jest najpoważniejszym projektem w mojej artystycznej karierze. Nie sposób zapomnieć o spędzonych z nimi 20 latach. Ale jako grupa ludzi dotarliśmy artystycznie do pewnego punktu, przed którym wyrósł mur. Dopóki ktoś się przez niego nie przebije i nie wytyczy nowych szlaków, to nie widzę możliwości, by ten zespół zaczął funkcjonować normalnie, czyli nagrywać i koncertować. Natomiast to nie jest taka historia, która definitywnie się skończyła. Nazwaliśmy to "bezterminowym zawieszeniem". Równie dobrze może to oznaczać, że zagramy koncert pojutrze albo że nie zagramy go nigdy."

Grabaż dobrze czuje się w Strachach, tworzy to w czym czuje się ok, i chwała mu za to.