Wnusiu, obejrzymy zdjęcia?

Szatin

Nie wiedziałam, gdzie to wrzucić, zresztą teraz się gubię w tych działach^^

Zdjęcia. Jak dotąd wywoływane i wkładane w albumy, od pewnego czasu częściej przegrywane na płyty i oglądane w różnych odtwarzaczach.

Które wolicie? Te, które można dotknąć, przeglądać, czy te, które ogląda się np. na komputerze, na dvd?
Macie albumy? I czy nadal wywołujecie zdjęcia, żeby je do nich wkładać? Lubicie je oglądać?

Itd.

Astre

Znaczy na pewno fajniej jest oglądać w albumach, bo do tego dochodzi taka miła atmosfera. Zresztą czasem to robię, rodzice czegoś szukają i wyjmują albumy, więc siedzę sobie w salonie i je przeglądam, dopytuję się 'a kto to?' , śmieję się, przypominam. Tak, w sumie to nie chciałoby mi się przeglądać wszystkich (chyba), ale czasami tak można skorzystać. Stwierdziłam, że moja mama w młodości miała fajne ciuchy. :D
Cóż, na komputerze głównie przeglądam zdjęcia, bo tak jest, hmm, wygodniej. Nie będę przecież wszystkich wywoływać (ok, w ogóle nie wywołuje, ale dobra), są zawsze dostępne i można je wszędzie umieścić, zawsze obejrzeć, przerobić czy coś. Mam mega folder ze zdjęciami i tam mam tego wszystkiego, czasem nagrywam na płyty i tak jest po prostu prościej. A zamiast wywoływania mam nawet specjalny papier, że można tak wydrukować, jakby to normalne zdjęcie było. Tak więc głównie korzystam z komputera, ale albumem też nie wzgardzę, tylko że w albumach - wspominam stare czasy, a na komputerze są już te nowsze wersje mnie. : )

_hemoglobina.

zależy. częściej wolę te w albumach; mogę zabrać je wszędzie, oglądać kiedy mi się tylko podoba, dotykać czy wieszać na ścianach w pokoju.
ale niekiedy lubię je mieć także w folderze, na pulpicie. wtedy mogę dodać je gdzieś lub ustawić na tapetę.
dlatego też, zależy to od sytuacji.

eleonora

oczywiście, że w albumach. poza tym ostatnio złapałam się na tym, że tak naprawdę niewiele mam zdjęć cyfrowych swoich. te co miałam przed formatem starego komputera diabli wzięło. teraz aparat mi zdechł. a rodzinne zdjęcia są mało rodzinne (aparat ojczyma, specyficzna sytuacja, moich zdjęć prawie nie ma).
zostają mi tylko te starsze w albumach, które dużo sympatyczniej się ogląda. ostatnio wzięło mnie z mamą na przeglądanie starych zdjęć. chociaż te najlepsze się pogubiły.

Partyzant K

Marzy mi się kupić kilkanaście ramek, wywołać najładniejsze zdjęcia z przyjaciółmi i powiesić na ścianie. :)

Amicalle

^ja planuję coś podobnego, z tym, że zamiast kilunastu ramek potraktowac zdjecia antyramą. Bo jak na razie wiszą stare zdjęcia bezpośrednio na śniadanie, wydrukowane moją beznadziejen jakości drukarką =d

A co do samych zdjęc: z dzieciństwa mam dośc sporo albumów, moja mama duuzo fotografowała. A takie 'teraźniejsze' to właściwie wszystko na komputerze. Wolę nie myślec, co by się stało, gdybym nagle to wszystko straciła, brr, masakra :x

Ogólnie to uwieeelbiam oglądac zdjęcia, mam ich mnóstwo na komputerze i mogę milion razy oglądac te same i mi się nie nudzi. No i strasznie często zapisuje zdjęcia (np znajomych na gronie) - efekt jest taki, że mam zdjęcia o których osoby na nich dawno zapomniały i w ogóle. Taka mała obsesja. ^^

eleonora

no właśnie ja miałam moje ukochane zdjęcie z dzieciństwa (mały bąbel w koszulce w kropki, siedzący na trawie, który wyciąga łapy by kogoś przytulić), które kiedyś z albumu nie wiem po co wyjęłam. no i się zgubiło.

ja mam plan powiększyć mój kolaż na ścianie. jak na razie mam tam same rysunki i ilustracje z kalendarzy. chciałabym więcej zdjęć moich i znajomych.

Partyzant K

Amicalle