a może frytki do tego?

Amicalle

FAST FOODY!

makdonald, kfc, burger king... jadacie w takich miejscach?

co najbardziej lubicie, co najmniej?

czy chciałybyście pracować w takiej miejscu, czy to raczej nie wchodzi w grę?

co sądzicie o takim szybkim jedzeniu, zdrowe, niezdrowe, dobre, niedobre?

tartak wyrazów

KOCHAM FAST FOODY! <333

Niezdrowe, ale dobre, mniem mniam.

W.

jem,ale to zależy kiedy.
nie wiem czy bym potrafiła tam pracować,musiałabym sie na tym zastanowić.=P

Gata

lubię mcdonalda, nie będę się wypierać. lubię kfc, a jak. lubię burger kinga. i subway. nie chodzę często, ale jak się zdarza to nie narzekam a wręcz przeciwnie... jem.

składałam podanie do McDonalda, bo potrzebowałam pracy, aczkolwiek mnie nie chcieli. ciągle składam, bo można wielu rzeczy się nauczyć: pracowania w grupie, w biegu i trochę się przemóc jeśli chodzi o nieśmiałość. nie jest to wymarzona praca, ale płacą dobrze. moja koleżanka tam pracuje i nigdy nie słyszałam, żeby narzekała. jako praca dla ucznia to w sam raz.

Insomnia

Lubie kfc, z mcdonaldsa to właściwie najczęściej jem lody - bo mają rewelacyjną karmelową polewę i gdzie nie pojade, to wiem gdzie kupie dobre lody. Frytki też nie najgorsze.
Ale ogólnie chyba nie jestem wielką fanką, wolę schabowe :P

lakoniczna

Lubię bo smaczne to, ale niezdrowe jak cholera ^^ Nieczęsto tam jeżdże, szczególnie do Maka, bo moja siostra tam kiedyś była, zamówiła haburgera i jej podali go, wszystko cacy a tu nagle wyłania się taki szczurzy ogon. Od tego momentu mi to zbrzydło.

Jak już coś, to KFC, bo dobre kurczaczki mają.

psychologique

lubię, lubię, lubię, kocham.
mogłabym żywić się samymi fast foodami.
ale tak nie można, nie, nie.
i nie chciałabym tam pracować, bo bym przytyła od razu. ^^

Amicalle

KOOOCHAM

uwielbiam kurczaczki z kfc, są mega <3
w maku: cheesy, LODY! LODY!, fryteczki najlepsze na świecie i w ogóle, jami :)

fast foody są świetne, bo można szybko coś dobrego zjeść ^^. I jakoś niezbyt przejmuje się tym 'co jest w środku', cóż.

A pracować w mcdonaldzie raczej bym nie chciała, zwłaszcza w wakacje! taki gorąc na dworze + w kuchni + zapachy. chyba bym nie dała rady ;3
chyba, żebym potrzebowała bardzo pieniędzy, to jasne, żebym się zgłosiła!

tartak wyrazów

Z Maka najbardziej lubię LODY! i frytki, wszystkie burgery, chamburgery i inne tego typu.

Praca tam? Myślę, że raczej nie chciałabym, bo jak Amicalle, nie wiem czy bym wytrzymała tam.

_hemoglobina.

Oczywiście, że uwielbiam =d.
Mc'Donalda najbardziej i kfc.
Burger king źle mi się kojarzy i nie ma tam nic dobrego.
Najbardziej uwielbiam te wszystkie buły, krytki, kurczoki i mc'flurry.
Chciałabym pracować.

=D.

Mergia

w maku czy kfc stołuję się głównie w sytuacjach, kiedy jestem gdzieś na wyjeździe i mam pół godziny albo i mniej na jakieś sensowne posilenie się. czasami zdarza się też tak, że jak na środku miasta w ferworze zakupów nagł głód mnie dopadnie, to idę i jem. czyli to taki lek na ekstremalne sytuacje.

prawdzę powiedziawszy w obu zjadam przeważnie tortille.

Szatin

Śmierci w bułce nie kupuję na mieście. Jeżeli hot-dogi albo frytki, to właściwie tylko w domu. Czasem pizza. Albo kebab. Ale ostatnio mam jakieś opory w stosunku do mięsa, tym bardziej do fast foodów.

Jeżeli wejdę do Maka, to chyba tylko po lody, McFlurry^^

Nie chciałabym pracować w takim miejscu, nie. Sprzedawać ludziom niezdrowe rzeczy i jeszcze dostawać za to pieniądze! ; )

Confinka

Taktak, w Maku są przeboskie lody!
Mnie mimo wszystko jedzenie fast-foodów nagminnie się nie zdarza, tylko od czasu do czasu pizza albo hot dog, aha i frytki, ale to domowe jedynie. No i kebab, ale to tylko w takiej fajnej knajpce w Końskich.

été.

lakoniczna, jak to... szczurzy ogon? xP

kocham mcdonaldsa, kocham kocham kfc. czasem specjalnie autobusem jadę, żeby do mcdonalda pojechać, a przy okazji po sklepach pochodzić. ale to przy okazji.

lakoniczna

été - No normalnie po Polsku xP Nie mam pojęcia, skąd to się wtedy tam wzięło, ale widać pomogło, bo przeszło nam chodzienie do MAKA kompletnie ^
Zapomniałam dodać też o pazkonciach w sałatce, ale to u koleżanki, nie u nas.