butyyyy!

Gata

szpilek nie mam żadnych ^^ buty na obcasie owszem, ale szpilek żadnych ^^
granicy wieku nie ma moim zdaniem. 16 lat czy 15? co to za różnica. to zależy od człowieka, jak się ubiera i jak to nosi.

Amicalle

Teoretycznie, ale pamiętam, że śmiałam się, jak na rozpoczęcie 1 klasy gimnazjum (ile jest, 13 lat? ledwo) dziewczyna przyszła w szpilkach. Po prostu uważam, że takie buty nie są dla dzieci, tylko starszych osób +15 ^^

Gata

no tak. nie są dla dzieci, ale to wszystko można jakoś zakamuflować. jak mówiłam, ważne jest co się do tego nosi.

Mergia

zgadzam się z Gatą.
(zaskakujące, prawda? ;))

mnie denerwuje tylko taki motyw - dzieweczka ubiera się jak klasyczna szalona nastolata, ale raz jej się zachce ubrac niebotyczne szpile no i już, wbija i do szkoły zasuwa.

zresztą, uważam że obcas powinno się wprowadzac stopniowo. szpilek też nie mam. stopa musi byc naprawdę dobrze przyzwyczajona do obcasów. zaczynałam od maleńskiego słupka, potem coraz wyżej, wyżej, teraz chadzam w całkiem wysokich, ale na nieco solidniejszym obcasie niż klasyczna szpila (który zresztą wcale nie wydaje się jakiś przyciężkawy).
jak jakaś pannica od razu wskakuje na 10-centymetrówki i obcas o średnicy milimetra to pozostaje tylko modlic się o spokój jej duszy.

Amicalle

Mergia

Gata

Amicalle

Łał, szacun, ja bym się pozabijała :)

_hemoglobina.

trampki i zwykłe takie.
oraz, niektóre, na obcasie.

tartak wyrazów

Dziś sobie w trampkach wyskoczyłąm do szkoły. Zdałam sobei sprawdę, że nie mam żadnych trampek z normalną podeszwą.

Gata

hah! nie jednokrotnie mi się zdarzyło iść w trampkach do szkoły. a padało. LAŁO. nóżki zmokły, katarek był!

Szatin

Uwielbiam balerinki (czarne^^). Buty na obcasach też są przyjemne, ale na dwie godziny. Obuwia sportowego na co dzień właściwie nie noszę. Mam jakieś czerwone niewiadomoco od Chińczyków, ale to takie nie wiadomo, co. Jednak moim marzeniem są czerwone trampki do pół łydki, ale nie mogłam takich znaleźć. Były tylko takie z błyszczącego materiału i zapinane na zamek! Hah, dobre sobie.

I czerwone glany <3 Tylko koszty przerażają, nie stać mnie.

Partyzant K

Hm. Mam jedne czarne trampki, w których chodzę. I drugie, czarne z białą gumą, standardowo, ale z zielono żółto czerwonymi sznurówkami. W nich głównie chodzę.

W glanach bym chodziła gdybym je miała. Nie stać mnie, poza tym rodzicom się nie podobają i nie dadzą mi kasy (tak, wiem, blablabla, ale u mnie w domu jest nieco inaczej, zaraz bym się nasłuchała od sióstr).

A tak to jeszcze mam ze dwie pary adidasów, jakieś balerynkyyy czarne i klapki.

Mergia

Gata

Mergia, może my jesteśmy tą samą osobą?