|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szemrzem
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:21, 19 Paź 2008 Temat postu: mam na imię wacek i chcę się z tobą przyjaźnić |
|
|
przyjaźń. koleje słowo, dla którego nie ma jednej, konkretnej definicji.
jedni w nią wierzą, drugi uparcie twierdzą, że jej nie ma.
jak to jest naprawdę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Partyzant K
Futurystka.
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica.
|
Wysłany: Nie 12:24, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jest, jest, jest!
Po stokroć jest.
Nie wierzyłam kiedyś, ojeju, bardzo bardzo długo. Dziwne? To było w podstawówce, gdzie przyjaźń oznaczała wymiana zakładek do książek i wspólne siedzenie na przerwach na jednym murku.
Dorosłam, na pewno troszkę. Mam przecudownego przyjaciela, którego kocham niesamowicie i jestem w stanie się dla tej przyjaźni poświęcić. Jesteśmy różnymi ludźmi, ale bardzo często odkrywamy w sobie mnóstwo podobieństw. Jest dla mnie jak starszy brat, pomaga.
Mam też wielu bardzo, bardzo dobrych znajomych, którzy zasługują na miano przyjaciół. Ale ja nie lubię słowa przyjaźń nadużywać. Są to ludzie, w których towarzystwie czuję się bardzo dobrze, swobodnie, mam z nimi setki wspólnych tematów, zawsze mi doradzą, albo zazwyczaj, wiem że mogę na nich liczyć. I dziękuję im za to, że są. (:
|
|
Powrót do góry |
|
|
tartak wyrazów
Selling ass for heroin.
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:33, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
W przyjaźń uwierzyłam w tym roku. Poznałam naprawdę wspaniałe osoby. W podstawówce miałam przyjaciółki, ale to było takie udawane. Wspólne wychodzenie na dwór, podrywanie chłopaków, etc. Przyjaźń zaskakująco szybko się skończyła, jedna kłotnia i bęc. Więc może jej w ogóle nie było?
Moje obecne przyjaciółki znam już bardzo, bardzo długo, ale taka przyjaźń między nami zrodziła się w te wakacje. Jeszcze nikt mi tak nie pomagał jak one, zawsze są, choć daleko. Widzimy się bardzo rzadko, ale często do siebie dzwonimy, piszemy. To dzięki nim jestem jaka jestem. Poza tym mam także przyjaciela, który jest zarazem moim chłopakiem. On jest blisko, na każdą prośbę jest obok.
Przyjaźń to dla mnie przede wszystkim pomoc, zaufanie i niesienie radości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
_hemoglobina.
belfast.
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:06, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że przyjaźń istnieje!
Była, jest i jestem pewna, że będzie : ).
Owszem, w przyjaźń nie wierzyłam, aż do gimnazjum. Dlaczego? Po prostu nie miałam przyjaciół. Ludzie mnie szanowali, nie ufali, besztali, obrażali i takie tam.
Teraz, to się zmieniło, właściwie to jakieś dwa lata temu. Odnalazłam osoby, które mnie szanują. A może, tylko tak mi się wydaje? Sama nie wiem. Niby ufam tej jednej osobie, zwierzam się [choć nie do końca, nikomu nie umiem zwierzyć się tak na 100%] i kocham ją. Czasami wydaje mi się, że osoby, których uważam za moich przyjaciół nie szanują mnie. Ale może to tylko moje chore przeświadczenie.
Przyjaźń to przede wszystkim zaufanie, miłość, pomoc, radość i szczęście. Ogromne<3.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lakoniczna
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:39, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Istnieje coś takiego, oczywiście <3
Również dopiero niedawno doznałam takiej prawdziwej przyjaźni. Bo w podstawowej nie miałam przyjaciół. Tylko koleżanki, które i tak się okazywały fałszywe, kłamliwe i jakieś wstrętne dziewojki.
Rozpoczęłam I klasę gimnazjum i zaprzyjaźniłam się z dwiema dziewczynami. Jedna chodzi ze mną do klasy, druga o rok starsza. I wiecie co? Tyle mi w zupełności wystarczy. Oczywiście mam masę znajomych, kolegów i koleżanki, ale to tylko takie znajomości (: A przyjaźń to coś więcej.
Spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę i jest luz.
Dla mnie przyjaźń to przede wszystkim zaufanie i szczerość, pomaganie w trudnych momentach i czerpanie jak najwięcej radości ^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astre
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:26, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ciężko powiedzieć, nie potrafię rozróżnić przyjaciół od naprawdę dobrych znajomych.
Ale tak, chyba jest, rzadka, ale się zdarza. Przyjaźń to takie piękne słowo, bardzo cenię sobie prawdziwe przyjaźnie, choć właściwie to jestem zdania, że prawdziwa przyjaźń nie jest dla dzieci/młodzieży, ale mogę się mylić. Z pewnością też nie wierzę w przyjaźń na całe życie, bez przesady. Miło by było gdyby kiedyś coś tak pięknego zawitało i do mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mergia
gibnięta kariatyda
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:34, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ja tam w przyjaźń zawsze wierzyłam. miałam w życiu fatalne momenty, brak przyjaciół, brak nawet bliskich znajomych. ale wiedziałam, po prostu WIEDZIAŁAM, że ona istnieje i że kiedyś przyjdzie, kiedyś, za rok, za dwa, za miesiąc.
no i przyszła.
po prostu jest. niedefiniowana i rzadko kiedy nazywana, w płynnych ramach bo nie lubię wciskania jej w ciasne ramki pojęc. z nią jest tak samo jak z miłością - to się czuje, a nie precyzuje czy definiuje. kiedy już jest, to po prostu nie ma wątpliwości, nie ważne jaką formę przyjmuje i czym się charakteryzuje. jest przyjaźnią. po prostu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Partyzant K
Futurystka.
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica.
|
Wysłany: Pon 15:38, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Chociażby na przykładzie koleżanki wyżej.
Bardzo Darię lubię, świetnie się z nią czuję, śmiejemy się z podobnych rzeczy, mamy masę wspólnych tematów, wspólnego megadałna, adhd i inne dziwne zboczenia. Dobrze się z nią bawię, mogę pogadać, poradzić się, poskarżyć, ponarzekać. Dlatego traktuję to jako bardzo, bardzo dobrą znajomość.
Mam też mojego brata, człowieka, dla którego mogę zrobić bardzo dużo. To jest coś co się nazywa dla mnie 'jedną duszą w dwóch ciałach', bardziej chcę jego szczęścia niż mojego, i nie przesadzam. Kiedy mu nawtykam, złoszczę się na niego, jak tylko mi przejdzie, piszę i go przepraszam, albo wyjaśniam sprawę. Bo mi zależy, bo wiem, że to emocje, a nie to co naprawdę myślę. Mogę na niego liczyć, chociażby w najgorszej sytuacji, kiedy nie wie co zrobić, starczy usłyszeć 'kocham Cię siostrzyczko, damy radę'. Jest dużo lepiej. Nie wiem jak długo to będzie trwać, nasza znajomość przeszła kilka cięższych prób, a i tak jest mi bardzo bliski.
Ja kocham moich przyjaciół, kocham moich znajomych.
Po prostu jedynym kryterium pomiędzy nimi jest to, że nie dla każdego byłabym w stanie się poświęcić, nie dla każdego mam aż tyle wyrozumiałości. Ale nad tym pracuję. Chcę pomagać, chcę uszczęśliwać, czasem na siłę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
someday we'll know
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: Pon 16:45, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Przyjaciele są jednymi z najważniejszych osób dla mnie. Naprawdę zastanawiam się, co bym bez nich zrobiła. Może nasza przyjaźń nie jest długoletnie...Nie, znamy się dopiero ponad rok. Ale ja wiem, że to są te osoby właśnie, z którymi nie chciałabym stracić kontaktu.
Pamiętam pseudoprzyjaźnie z podstawówki. Czasami zastanawiam się, dlaczego te osoby tak dużo czasu ze mną spędzały, skoro teraz udajemy, że się nie znamy.
Ale przyjaźń istnieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astre
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:47, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | Pamiętam pseudoprzyjaźnie z podstawówki. Czasami zastanawiam się, dlaczego te osoby tak dużo czasu ze mną spędzały, skoro teraz udajemy, że się nie znamy. |
oj, znam to skądś.
ale jednak jestem zdania, że było warto, chociażby dla zabawnych teraz wspomnień : )
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
someday we'll know
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: Pon 17:46, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No tak. To się liczy, te wspomnienia =D I czasami szkoda, że kontakt się urwał. Chociaż coraz częściej myślę, że po prostu byliśmy inni. =D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Partyzant K
Futurystka.
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica.
|
Wysłany: Pon 18:28, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hm. Teraz te przyjaźnie to dla mnie nie były przyjaźnie.
Ale wtedy były. Wtedy mówiłam 'lubię Cię nad życie' i faktycznie tak uważałam, nie kłamałam. Tylko charakter miałam jeszcze mniej ukształtowany niż teraz i zmienne miałam 'lubości'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mergia
gibnięta kariatyda
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:38, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
to co się działo w mojej główce w zacnej szkole podstawowej można porównac do mięsa przepuszczonego przez jakąś maszynę służącą do mielenia. sieczka totalna, doprawiona absurdalnymi, naukowymi ambicjami. na tym wszystkim mozaika przyjaźni i nie-przyjaźni, znienawidzeń i 'odbijania sobie przyjaciółek'.
taki tam, etapik, każdy to przechodził, ja tego w rozważania na temat przyjaźni nawet nie wliczam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bean.
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:27, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
istnieje.
mam jedną przyjaciółkę której mogę powiedzieć wszystko. Chodzimy do innych szkół więc tym bardziej mamy sobie zawsze więcej do powiedzenia. Ona mi zawsze doradzi, zbeszta za mój niewyparzony język, zawsze ma czas żeby się ze mną spotkać albo chociaż pogadać przez telefon. mam też grono dobrych znajomych z którymi można pogadać o wielu rzeczach. ale nie powiedziałabym że to przyjaciele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amicalle
moja i twoja nadzieja.
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:30, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
w pierwszej chwili myślałam, że temat będzie o przyjaźni damsko-męskiej, z racji Wacka w temacie ^^
Przyjaźń istnieje. Mam wspaniałą przyjaciółkę, której bym powierzyła własne życie. Kocham ją najbardziej na świecie. Mamy wspólne plany na przyszłość i wierzę, że jest to przyjaźń na całe życie i mimo wszystko. Znamy się teraz 4 rok, to jest moja bratnia dusza - zawsze wiemy, co druga ma na myśli, świetnie się dogadujemy, potrafimy rozmawiać o WSZYSTKIM godzinami. Mamy takie samo poczucie humoru, potrafimy przez 3h śmiać się z dziwniebrzmiącychsłów i nas to niezwykle raduje.^^ Po za tym, mówi się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, więc mam pewność, że to jest prawdziwa przyjaciółka, bo mnie nie zostawiła w chwili, kiedy jej najbardziej potrzebowałam - choć mogła i nikt nie miałby jej tego za złe. Obie należymy do ludzi "znającyh Józefa", jeśli wiecie o co mi chodzi. ;)
Partyzant K. napisał: | To jest coś co się nazywa dla mnie 'jedną duszą w dwóch ciałach', bardziej chcę jego szczęścia niż mojego, i nie przesadzam. |
ooo, dokładnie o to mi chodzi! :)
Nie podoba mi się jak niektórzy szafują słowem "przyjaciel/przyjaciółka".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|