Tańcz mnie!

Szatin

Tańczycie? Jak? Gdzie? Kiedy? Dlaczego?

Taniec ogółem.

Karolina.

Tańczę taniec nowoczesny, ok. 3 km od mojego miejsca zamieszkania xD Tańczę, bo lubię :)

Gata

tańczyłam chyba 4-5 lat. nie pamiętam, bo skończyłam 2 lata temu. był to taniec nowoczesny, trochę jazzu i baletu. pobawiłyśmy się odrobinę modern jazzem, więc było fajnie. chyba byłam całkiem niezła i żałuję, że już nie tańczę.

Amicalle

nie tańczę :<
od dawna marzę o salsie libre, ale marzenie się nie spełni już.

lubię sobie pobansować sama w domu ^^

GreenCamp

też nie tańczę.
wolę śpiewac.

psychologique

Podobno nawet mi to wychodzi. Ale tak żeby trenować, to nie, nie. Wielki leń ze mnie.

Astre

Nie tańczę, bo nie umiem. Jak już to dla wygłupów.
Jestem beztalencie. Kiedyś chciałam, zapisałam się na taniec towarzyski. Ale nie, to nie dla mnie. Zresztą nienawidzę gimnastyki, a to się trochę pokrywa.

tartak wyrazów

Tańczyłam przez ponad pięć lat. Od piątego roku życia. Byłąm podobno dobra, ale odechciało mi się. eraz nawet żałuję, bo mogłabym tańczyć dalej. Ale okropny leń ze mnie.

Astre

^ a jaki?
ja chciałam nowoczesny ;3

tartak wyrazów

Nowozesny tańczyła mała Karolinka. : )

Astre

wehehe, no, mi się nowoczesny kojarzy tylko z durnymi układami, jakie sama sobie mogłam wymyślić.

tartak wyrazów

Dlatego też się wypisałam - dokładnie tak było. Jakieś tam ukladziki, ani fajne, ani zgrabne.

Gata

układziki? no proszę.
nasze układy jazzowe były piękne. robiłyśmy kabaret raz. miałyśmy bordowe sukienki z takimi sznureczkami, piękne były. miałyśmy czarne rękawiczki i fryzury strasznie... dramatyczne. mocny makijaż i pieprzyki na policzkach. czerwone usteczka i buty na obcasach. i byłyśmy tymi "drogimi prostytutkami w eleganckich burdelach". a muzyka była z "chicago".

nasz modern był też piękne. "oblicza kobiety", tak to się nazywało!

Amicalle

oboze, ale zajebiste, Gato, ach!

Mergia

tańczyc lubię bardzo (rumuńskie potupajki! przybywam!) i jak się da to tańczę, ale żeby się uczyc to nie.