Lubię podróże i lubię kwiatów woń (...)

Amicalle

Podróże, podróże, podróże.

Lubicie? Gdzie byłyście? Gdzie planujecie wyjechać w najbliższym czasie, co najbardziej chciałybyście zobaczyć?

Mergia

ja to jestem homo viator i to w tym najprostszym, niezmetaforyzowanym słowa znaczeniu. podróżnik ze mnie pierwszej wody. jak nie podróżuję, to nie żyję. często bywa tak, że praktycznie cały rok podporządkowuję pod ten jeden czy dwa wakacyjne wyjazdy. podróże kształcą, owszem, ale jak kształcą!

i dają powołanie. no ze mną tak było. gdyby nie te ciągłe podróże do włoch i do pragi byc może nigdy nie chciałabym zostac tym, kim zostac zamierzam i zostanę.

3/4 moich wierszy rodzi się w podróży abo zaraz po. taką jedną porządną podróżą chodzę nasączona miesiącami, cały rok, niektórymi (jak toskania '06) kilka lat. a może czymś będę życ nawet... całe życie.

gdzie byłam? głównie italia, najdalej na południe - w kampanii, najdalej na północny zachód - w lombardii, plus ciągłe rozbijanie się po veneto no i wspomniana już toskania. poza tym średnio raz do roku jestem w pradze i robię wszystko co jest możliwe, kiedy tylko świeci groźba nie pojechania tam. w tym roku zamieniłam openera na pragę i na pewno nie będę żałowac. to jest moje paliwo na cały rok.
poza tym zawitałam jeszcze do anglii, irlandii (bynajmniej nie w celach zarobkowych), na węgrzech, w chorwacji no i takie tam standardy jak czechy, niemcy etc.. nie wpisuję tu krajów, w których byłam przejazdem, chociaż jeżeli jedzie się przez austrię już 18 czy któryśtam raz, to może trzebaby ją jeszcze tu wliczyc.

czyli jak widac - niezbyt urozmaicone, ale jak się od prawie 10 lat celuje w jeden kraj, to tak jest.

ale i tak Polska jest najmojsza.

dokąd się wybieram?
no więc konkretnym planem (nie jakimś tam po prostu planem, bo mam już na to kasę odłożoną) jest rumunia, konkretnie bukowina z transylwanią. strasznie się na to cieszę.

a po maturze (też plan bardziej konkretny niż mglisty) - prawdopodobnie krym.

w ogóle (poza italią) ostatnimi czasy ciągnie mnie prawie wyłącznie wschód europy. marzę o dłuuuugiej podróży na bałkany, tak, żeby poznac je z każdej możliwej strony. o rosji. o litwie. na koniec jeszcze stambuł. no i to w italii, co mi zostało - całe, calusieńkie południe. apulia! albo jeszcze lepiej - basilicanta! plus oczywiście sycylia.

na tym koniec wielkich marzeń. z innych kontynentów nie pogardziłabym jedynie afryką, bliskim wschodem (czyli nawet nie cała azja) i ameryką południową.

dobra, na razie koniec wywodu ;).

Amicalle

Łał, nieźle, widzę, że sporo Mergia zwiedziłaś!

Ja jedynie we Francji byłam. W wakacje 2007 pojechałam z rodzicami na tydzień na lazurowe wybrzeże + kilka dni w Paryżu (którego wtedy wcale nie zwiedziłam). Potem w październiku tydzień w Paryżu z klasą i to było coś wspaniałego. Zakochałam się wtedy i odkochać do dziś nie mogę!

Z planów to w te wakacje (mam nadzieję) pojadę z przyjaciółką do Monako / Bordygiera (we Włoszech) - mój 'wujek' tam się przeprowadza do ukochanej, więc będziemy miały, gdzie siedzieć w wakacje. :)

Ale moim największym marzeniem wyjazdowym jest po maturze zwiedzić kamperem z przyjaciółką Europę! Wymyśliłam to sobie już dość dawno i bardzo bym chciała zrealizować! Jeszcze nie obmyśliłyśmy żadnej trasy - wiadomo, że chcemy Paryż (i tam byśmy sobie trochę popracowały jako kelnerki, księżniczki w Disneylandzie czy coś^^). Ach - wyprawa-marzenie. Oby się udało, oby. (dlatego od przyszłego roku czepiam się każdej możliwej pracy - bo na to trzeba zarobić sporoo!)

Ogólnie to mało podróżuje - wiele razy byłam na mazurach (obozy), nad morzem raz czy dwa, trochę po górach chodziłam. I w sumie na tym się kończą me wyprawy. Chciałabym w tegoroczne wakacje pojechać w Bieszczady i przy okazji zahaczyć o Bieszczadzkie Anioły. ;)

Mergia

o, mnie bardzo ciągną bieszczady. w ogóle polskę znam stosunkowo słabo. tzn szerzej tą italię zjechałam niż własny kraj, pragę znam lepiej niż warszawę, poznań i wrocław razem wzięte (a w krakowie wcale nie byłam) i w sumie to nad tym boleję.

wyjazdy w polskę będą, owszem, ale rodzone spontanicznie. gdyby mi odpalili takie stypendium, na jakie mierzę, to bym sobie jeszcze coś w wakacje zafundowała.

tartak wyrazów

Zielone wzgórze i morskiej fali toń, ciepły ogniska blask gdy zapada zmrok, bum tarara, bum tarara... Tak nawiązując do tematu.

Co zwiedziłam?

Byłam w Hiszpanii - oh, wtedy pokochałam ja miłością pierwszą. Byłąm w małej miejscowości niedaleko Barcelony. Było fanrastycznie, do dziś wspominam te wakacje, chociaż było to trzy lata temu.

W Belgii - nie pamiętam za wiele, bo to jakis czas temu było.

Niemcy, Czechy, Austria, no ale to nie były ciekawe wycieczki. xd

Amicalle

Belgia ponoć zajebiiiyysta jest! ^^

lakoniczna

Tak, zgadzam się z przedmówczynią ^
Na Belgię to chuchać, dmuchać i Bóg wie, co jeszcze robić. Bardzo ładna... przystojni kolesie =d Czegóż chcieć więcej?

A ja tego światu nie zwiedziłam za wiele. Ale możliwe, że kiedyś będę więcej podróżowała, nie jak na trzynastolatkę przystało.
Niemcy i Holandia, o xD

Mergia

no mnie belgia nie ciągnie wybitnie. za mało wyrazista na arenie międzynarodowej. myślisz 'belgia' i nie widzisz niczego konkretnego.

_hemoglobina.

z jednej strony lubię, z drugiej nie. jestem do nich pozytywnie nastawiona, ponieważ chcę zwiedzać różne kraje, a negatywnie, dlatego, że nie lubię zmęczenia, a ono się z nimi wiąże.
odwiedziłam Hiszpanię, w której zakochałam się od razu [Lloret de Mar i Barcelonaaa<3], Czechy [łądniąąą.] i Austrię [Wiedeń > prześliczny.]
w najbliższe wakacje, zamierzam odwiedzić Włochy [Rimini].
A tak, to Polskę zwiedziłam.

Astre

mhm, mhm.
Leszek Kołakowski - Mini - wykłady o maxi - sprawach.
(O podróżach)
polecam, taka cicha myśl.

Podróże lubię całkiem, aczkolwiek w dobrym towarzystwie, bo bez tego to można umrzeć. Gdzie byłam? Takie tego, trochę dziwne, zależy co uznać za podróż i o czym mówimy, nawet nie pamiętam już wszystkiego, ale podróże w wakacje, ferie, często. W najbliższym czasie nic nie mam w planach, chyba, że podróż do metra =DD
Chciałabym do wielkiej Brytanii, Paryża albo USA. no, Gatuś, bierz mnie.

Amicalle

panna niczyja

Toxique

Oj tak, uwielbiam podróże.
A zwiedziłam do tej pory:

Niemcy.
Słowację.
Czechy.
Litwę.
Anglię.
Włochy.
Grecję.
Hiszpanię.
Majorkę.
Bułgarię.

metafizyka

Uwielbiam, uwielbiam.
Za granicą byłam tylko na Słowacji (tuż przy granicy, haha) i we Włoszech. Italię wspominam bardzo miło. Byłam w Turynie, ale mnie takie klimaty odpowiadają, nie znoszę plaży, morza i słońca. Za to te wszystkie cudne budynki, pomniki, pałace, muzea, kościoły, parki! I oczywiście nieziemsko przystojni faceci.
Jak już napisałam, nie przepadam za morzem (może dlatego, że myśląc 'morze' mam przed oczami wizję zimnego, brudnego Bałtyku), za to kocham polskie góry. Moje ulubione to chyba Pieniny.

Chciałabym zwiedzić wiele miejsc, niestety na większość z nich mnie nie stać, ale wierzę, że kiedyś się uda.
Marzy mi się Anglia, Irlandia, Malta, Holandia, Hiszpania. I chciałabym wreszcie kiedyś jechać do Warszawy (wstyd przyznać, ale jeszcze nigdy nie byłam w stolicy).

Insomnia

Stolica jest podobno najpiękniejsza, gdy się ją ogląda z Pałacu Kultury - bo nie widać Pałacu Kultury ;)
Ja w Warszawie byłam, miło wspominam acz milej chyba przeszkloną, 16piętrową windę niżli windę w wymienionym wyżej pałacu, bo mało się nie przekręciłam jak zjeżdżałam na dół.
Chociaż starówka jest dość urocza, to wolę krakowski rynek.

A za granicą byłam na Litwie, Słowacji, w Czechach, w Hiszpanii, Francji i Bułgarii. Każdą podróż bardzo miło wspominam. Ogólnie lubię podróżować.