|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amicalle
moja i twoja nadzieja.
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:38, 04 Lis 2008 Temat postu: wiersze // poezja. |
|
|
chyba nie ma takiego tematu.
A więc słucham - lubicie czytać wiersze*?
Ulubieni poeci/poetki, wiersze, cytaty.
Czy uważacie, że powinno się w szkole na lekcjach polskiego omawiać wiersze? Czy każdy powinien we własnym zakresie?
Czy same pisujecie takowe? (wiem, że niektóre tak, ale może ktoś poza tymi osobami co publikują na forum pisuje do szuflady?)
*wiersze i wszystko 'podobne', nie chce mi się wymieniać, ale chyba wiecie o co chodzi^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Astre
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:39, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Poczytać z chęcią, Mrożka. Jakieś aforyzmy, zastanowić się. Lubię, lubię.
Lubię też sama wymyślać sobie złote myśli, takie małe aforyzmy, chwilowa myśl, ale nie zapisuję tego nigdzie. A szkoda, bo równie szybko jak przychodzą tak i ulatują.
Aforyzmy głównie o życiu, wiersze wszelkiego rodzaju. Czasem w empiku sobie siądę, przejrzę, w internecie poszukam, nawet amatorskie (można trafić na prawdziwy potencjał). No, tak więc czytać, zrozumieć przekaz, zapamiętać - z chęcią.
Sama? Nie, nie, nie umiem ja.
Na polskim? No cóż, myślę, że trochę na pewno, nauczyciel może zachęcić, pomóc nauczyć interpretować. Sądzę, że to nie jest złe, że są w szkołach, a nawet lepiej, bo dzięki temu, można poznać jakieś dobre nazwisko i w ogóle zachęcić doń ^^
Co nie znaczy, że uczniowie nie powinni robić tego również na własną rękę.
Ostatnio zmieniony przez Astre dnia Śro 15:39, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mergia
gibnięta kariatyda
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:18, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zacznę od pisania.
no wszystkie wiedzą, że piszę.
nie mam w zwyczaju pisania do szuflady, do szuflady to można sobie pamiętnik płodzic, a nie konsekwentnie poezję uprawiac.
mam już swój system roboty, mam swoje przyzwyczajenia i zboczenia zawodowe. jeden wiersz potrafię (oczywiście z przerwami) edytowac przez wiele miesięcy, a czasami poczynic zmiany nawet po latach. o konkrety na temat mojej prywatnej poetyki, zakresu podejmowanych tematów proszę pytac moją polonistkę ;) która ostatnio przemaglowała moją twórczośc niczym na maturze ustnej.
czy powinno omawiac się na polskim?
tak!
na Boga, co ja bym na tym polskim robiła, jak nie nad poezją siedziała. no oczywiście, nauczyciel narzuca nam swój punkt widzenia itp. itd., ale trzeba byc na tyle inteligentnym, żeby sobie zdawac sprawę z paru kwestii. po pierwsze - polonista to nie kat i pewnie też by nam dał swobodę działania, ale ma program. a program, podobnie jak klucz maturalny, uśrednia poziom uczniów, co jest zbawieniem dla kogoś, dla kogo poezja to czarna magia. po drugie - możemy na lekcji się ze wszystkim zgodzic, pójśc na ustępstwo (ja ta robię też w przypadku analizy dzieł sztuki) a we własnej mózgownicy przetrawic wszystko raz jeszcze na zupełnie inny sposób.
i nie jest ważne, co autor miał na myśli, nie obchodzi mnie, czy ktoś czytając moje płódy rolne domysli się, co chciałam powiedziec - ważna jest mnogośc i dowolnośc interpretacji, bo to wskazuje na żywotnośc i na wielowymiarowośc utworu. (oczywiście w warunkach szkolnych robi się najbardziej przyswajalną intepretację i nie ma co się wkurzac, w tym momencie akurat nie o szkolnych bojach prawię).
a co i kogo lubię?
zacznijmy od początku, czyli od antyku.
lubię 'metamorfozy' owidiusza i lubię horacego. obu nie mam w domu na składzie, więc spotykamy się stosunkowo rzadko, ale zawsze z równą serdecznością.
mówcie co chcecie, uwielbiam 'lament świętokrzyski'. ok, oklepane, ok, szkolne, ok, epatujące religijną gorliwością, ale. nie będę mówic czemu, bo nie czas i pora.
uwielbiam Dantego.
potem przez 3 epoki nie mam jakiś wielkich idoli.
aż do romantyzmu.
rozmantyzm, co pewnie już zauważyłyście, wchłaniam w całości, gorliwie, zachłannie i jakich-by-tu-jeszcze-przymiotników-użyc. na razie nie zagłębiam się w te mniej znane produkty, na razie ciągle jeszcze mickiewicz, norwid, słowacki, byron, goethe i inni są dla mnie jak róg obfitości, dopiero kiedy zmęczę ich dokumentnie - pójdę szukac głębiej.
gnając już zawrotnie w górę - uwielbiam krzysia baczyńskiego, uwielbiam zbysia herberta, lubię białoszewskiego. i to z pewnością nie koniec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
psychologique
bo pstryk i nie ma nic.
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:22, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiersze - uwielbiam! Pomijając to, że na polskim nie robimy nic, żeby chociaż spróbować je zrozumieć. Ale przecież nie każdy wiersz posiada interpretację, co? W wierszach denerwuje mnie tylko jedna rzecz - to, że jest on na egzaminie gimnazjalnym. Słyszeliście, że Wisława Szymborska przystąpiła do matury, gdzie został użyty jej wiersz i nie zdała z interpretacji tego dzieła? To jest po prostu chore! Wymyślają interpretację z księżyca, a potem dziwią się, że takie niskie wyniki...
Ale lubię, lubię. Mam kilka, świetnych jak dla mnie tomików - Szymborska, Różewicz i takie tam. Leśmiana ubóstwiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Confinka
kuku bum!
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:22, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Właściwie po wiersze często nie sięgam (co oczywiście nie znaczy, że poezji nie lubię). W omawianiu wierszach nie jestem dobra, często trudno mi zrozumieć przekaz, ale i tak poezję uważam za piękną sztukę (to się nazywa sztuka, nie? : D dobra, whatever). Ulubieni poeci...chm, może Staff, Gałczyński, Baczyński i Tuwim oczywiście ; )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amicalle
moja i twoja nadzieja.
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:40, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
teraz ja, teraz ja!
od dziś jestem posiadaczką "Pocałunków" mej ukochanej Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, ku mej wielkiej radości! Jak dotąd mogłam je czytać jedynie w internecie, a wiadomo, że dużo fajniej jest czytać z papieruuu. :)
Jakiś czas temu natknęłam się na Bursę i również podobają mi się jego wiersze. Lubię też czasem poczytać Poświatowską czy Szymborską.
zdecydowanie preferuję ogólnie poezję w stylu właśnie MPJ - o miłości. Muszę zdobyć 'zalotnicę niebieską' i 'marię i magdalenę' i o niej i poczytać, tak!
*
co do polskiego - okej, czytajmy, omawiajmy, interpretujmy - ale niech do jasnej ciasnej nie będzie takich rzeczy na sprawdzianach czy egzaminach (!). Przecież nauczyciel może nas uczyć wg swego klucza, ale nie powinno się odbierać nam prawa samodzielnego myślenia!
*
Sama nie piszę, w swoim życiu napisałam chyba z 3 wiersze i to wszystkie w podstawówce. Nie miały przesłania zbytnio, ale ładne rymy! ^^
Jeśli już bym miała coś tworzyć to prędzej 'wierszyki' niż poezję.
Na 'zakazanych 'jest bardzo wesoło!
Choć mamy tu własnej adoracji koło
Każda z dziewcząt codziennie zagląda
I naszego forum ładnie dogląda!
Funny i Astre - cudne adminki
Zawsze mają wesołe minki!
khakhakha, Herbert mi do pięt nie dorasta! ;d
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astre
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:30, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
podoba mi się przedostatni wers Twojego wiersza.
Ostatnio zmieniony przez Astre dnia Czw 14:31, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
panna niczyja
Feuer und Wasser komm nicht zusammen
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:07, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nigdy wierszy nie lubiłam, uciekałam od nich jak od ognia. może kwestia pewnej dorzałości, teraz często czytuję poezję. szczególnie cenię sobie Zbigniewa Herberta, a zwłaszcza jego tomik 'Pan Cogito'. Szymborska też jest fajna.
budowę wiersza omawianą na polskim eszcze mogę jakoś znieść. ale interpretacja?! moja nauczycielka chciałaby, żeby wszyscy widzieli w wierszu to samo co ona. praktycznie nie dopuszcza do siebie myśli, że ktoś mógłby to inaczej zinterpretować niż ona. szczęście jedno, że na sprawdzianach czegoś takiego nie mamy, bo dostawałabym same dwóje.
nigdy nie tworzyłam własnych wierszy, nawet nie próbowałam. brakuje mi czegoś takiego jak wena xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Partyzant K
Futurystka.
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica.
|
Wysłany: Sob 8:35, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Kocham poezję. Najbardziej, najbardziej, najbardziej. Czytanie, interpretowanie, zastanawianie się, słuchanie. Ale poezję od dwudziestolecia międzywojennego (zwłaszcza!) do współczesności.
Mój ukochany Bruno Jasieński, tego człowieka znam już prawie że na pamięć, a taką samą przyjemność sprawia mi czytanie jego tekstów jak za pierwszym razem.
Lubię też Młodożeńca, Sterna, czasami ich poczytam.
Marcina Świetlickiego, mistrz kolejny, zbieram się na kupienie jego książek, teksty ma genialne, a jeszcze jak je śpiewa, to po prostu rozpłynąć się mogę.
No i Grabaż przecież, najlepsze moje teksty na świecie. Ale on sam siebie poetą nazywać nie chce, więc nie naciskam. (:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nefretari
Monstrum z cybernetycznego nieba.
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:59, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Grabaż ponoć wydał swój własny tomik poezji ;) Lubię jego styl, jest taki abstrakcyjny.
Ostatnio zgłębiam się w twórczość pana Wojaczka. Zakazany, zaliczany do grona poetów wyklętych. Buntownik łączący erotyzm ze śmiercią. Polecam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lakoniczna
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:30, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Można powiedzieć, że lubię sobie poczytać, później głęboko zastanowić się i wynieść coś mądrego, eh ^
Pisać nie potrafię, po prostu nie mam takiego talentu. Nie bardzo wiedziałabym od czego zacząć, jak skleić słowa i w ogóle przede wszystkim bałabym się krytyki.
Co do polskiego to zdecydowanie uważam, iż jest to potrzebne. Poezja to piękno i wydaje mi się, że każdy dobry polonista powinien mieć jakieś styki z poezją. Powinien uczyć swoich wychowanków, jak zinterpretować tekst i różne takie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vestelle.
truskawkowo-malinowy koktajl.
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tarnów. <33
|
Wysłany: Pon 14:45, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Władysław Leśman, Jan Kochanowski, Zbysiu Herbert.
I kilka innych.
No bardzo lubię, sama coś tam bazgrolę, ale bezskutecznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szatin
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pon 16:14, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Vestelle. napisał: | No bardzo lubię, sama coś tam bazgrolę, ale bezskutecznie. |
"Wielebna twórczość" stoi otworem xD
Ja się tu nie wypowiadałam? O, rany!
W ogóle jestem dzieciaczkiem sztuki. Ona jest wszędzie, w każdym miejscu, słowie, geście. Nawet w tych starych kamienicach na Katowickiej.
Ludzie często mają do poezji podejście podobne, jak do Pana Boga: a niechże sobie będzie, na zdrowie. Żadnej wrażliwości, żadnego wyczucia, zrozumienia, nic, po prostu pustka, marazm i stagnacja. Dlatego na polskim z jeszcze większą częstotliwością powinno się nam, młodzieży, wpajać do głowy nie tyle teksty romantyczne, które potem wszyscy na lekcji dukają z pamięci, ale tę właśnie, powtórzę się, wrażliwość; trzeba poezję traktować jako coś ponadczasowego, ponadludzkiego, boskiego, metafizycznego, wspaniałego, fascynującego. Z poezją jest tak trochę jak z talentem - każdy go posiada, ale każdy do czego innego, dlatego ktoś, kto będzie uważał, że Białoszewski jest infantylny (bo przecież nikomu nie zabronimy takiego myślenia), Szymborska przereklamowana, a Herbert nienaturalny - zrazi się na dobre do poezji, podczas kiedy mógłby poszukiwać dalej i odkryć w sobie zamiłowanie np. do średniowiecznych eposów rycerskich, przecież każdy ma swoją pasję, choćby nawet najbardziej niezrozumiałą^^ No, ale szkoła to szkoła, otumania. Zamiast zarażać nas sztuką, propaguje wbijanie nam do głów "Inwokacji" Mickiewicza - dla mnie: idola, ale ktoś przymuszany, do czegoś, czego nie lubi*, naprawdę się tym zrazi i będzie to traktował jako zło konieczne.
*Tak, coś czego nie lubi... Hm. Wolałabym, żeby ludzie myśleli kategoriami:
- Umiesz grać na skrzypcach?
- Nie wiem, nie próbowałem,
ale tak nie jest, właśnie przez to przymuszanie i brak "zarażania" pasją. A szkoda, naprawdę wielka szkoda.
Chociaż z drugiej strony już lepiej tak, jak jest, bo lepsze to recytowanie "Inwokacji", niż całkowity brak poezji w szkołach. Na bezrybiu i rak ryba.
Co do mnie - jak wiadomo, sama coś tam "tworzę", chociaż za bardzo tworzeniem tego nazwać nie można, ale się rozwijam. Duchowo, uczuciowo i poezjowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mako
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:23, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Lubię czytać wiersze, ale nie mam ulubionych autorów.
Sama czasami coś naskrobię ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Partyzant K
Futurystka.
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica.
|
Wysłany: Sob 20:28, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Poezję trzeba odkryć samemu, powoli, delektować sie nią, samodzielnie interpetować. Szkoła narzuca zazwyczaj pewne kategorie myślenia, to zabija ten cień poetów w każdym wierszu, cień dowolności, swobody odbioru.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|